Kanclerz Niemiec Olaf Scholz w niedzielę uda się do Francji, gdzie spotka się z prezydentem Emmanuelem Macronem z okazji 60. rocznicy podpisania Traktatu Elizejskiego. Przed spotkaniem szef niemieckiego rządu podkreślił dobre relacje między oboma krajami. Zapewnił, że "Niemcy i Francja są przyjaciółmi i bliskimi partnerami".

Przez wieki stosunki między obu krajami były "naznaczone wojną i zniszczeniem, głęboką nieufnością" - powiedział w opublikowanym w sobotę w Berlinie wystąpieniu wideo.

Traktat Elizejski przypieczętował przyjaźń niegdyś wrogich sobie krajów 18 lat po zakończeniu II wojny światowej. W tym czasie Francja wyciągnęła do Niemców rękę na pojednanie - podkreślił kanclerz.

"Oba kraje wciąż stoją przed wspólnym wyzwaniem - powiedział Scholz -Imperializm prezydenta Rosji Władimira Putina nie zwycięży".

"Nie pozwolimy, aby Europa wróciła do czasów, gdy przemoc zastępuje politykę. Będziemy nadal wspierać Ukrainę. Razem. Aby bronić naszego europejskiego projektu pokojowego" - powiedział Scholz wyrażając wdzięczność Macronowi za wspólne działanie.

Spotkanie było pierwotnie planowane na październik, ale zostało odwołane - przypomina agencja dpa.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)