Jak mówił Price podczas konferencji prasowej, "demokratyczne instytucje Brazylii mają nasze pełne wsparcie i jesteśmy gotowi, by przyjąć jakikolwiek wniosek o pomoc (...) mamy dobrze znane procedury współpracy, czy to w sprawie udzielenia informacji, czy potencjalnie podjęcia pewnych działań".

Rzecznik odpowiedział w ten sposób na pytanie o ewentualnym ściganiu przez Brazylię Jaira Bolsonaro w związku z jego potencjalnym udziałem w organizowaniu ataku jego zwolenników na brazylijski parlament i państwowe instytucje. Jak zaznaczył Price, USA nie otrzymały dotychczas od władz Brazylii żadnej prośby o pomoc ws. niedzielnych wydarzeń.

Price odmówił potwierdzenia informacji o statusie wizowym w USA byłego przywódcy Brazylii. Według agencji Reutera Bolsonaro "niemal na pewno" wjechał na teren USA, korzystając z wizy dyplomatycznej, która wygasła wraz z utratą funkcji. Rzecznik Departamentu Stanu powiedział tylko, że jeśli ktoś wjeżdża do kraju, korzystając z takiej wizy, i traci swoją funkcję, ma wówczas 30 dni, by zawnioskować o inną wizę.

Bolsonaro wyjechał na Florydę tuż przed inauguracją 1 stycznia swojego następcy Luli da Silvy i od tego czasu przebywa na terytorium USA. Kilkoro kongresmenów Partii Demokratycznej domagało się ekstradycji bądź wydalenia byłego prezydenta.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ mms/