Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg skomentował w piątek na konferencji prasowej w Brukseli pomysł polskiego ministra obrony Mariusza Błaszczaka, by rozmieścić niemieckie zestawy +Patriotów+ na Ukrainie. "Decyzja leży w gestii państw" - oznajmił.

Jens Stoltenberg został zapytany w piątek w Brukseli przez dziennikarza TVN, co sądzi o wysłaniu +Patriotów+ na Ukrainę i czy odbyły się już konsultacje, o których mówiła Lambrecht. Sekretarz generalny NATO odpowiedział wymijająco.

"Z zadowoleniem przyjmuję informację o niemieckiej ofercie wzmocnienia polskiej obrony przeciwlotniczej przez rozmieszczenie wyrzutni rakietowych +Patriot+ po tragicznym incydencie z ostatniego tygodnia, w którym dwie osoby straciły życie" - zadeklarował.

"Od kilku lat NATO zwiększało swoją obecność we wschodniej części Sojuszu. Szczególnie zaś po inwazji w lutym wzmocniliśmy naszą obecność, zwiększając liczbę bojowych grup batalionowych, zwiększając liczbę wojska w terenie, ale także wzmacniając możliwości powietrzne i morskie. W tym w sposób znaczący wzmacniając systemy obrony przeciwlotniczej - myśliwce, naziemne systemy obrony przeciwlotniczej, jak +Patrioty+ oraz morskie systemy obrony przeciwlotniczej" - wyliczył.

Dodatkowo, jak podkreślił Jens Stoltenberg, głównodowodzący Połączonych Sił NATO w Europie generał Christopher Cavoli ma możliwość szybkiego "dalszego wzmocnienia obecności i możliwości obrony przeciwlotniczej we wschodniej części NATO".

"Równolegle do tego, zaopatrzyliśmy Ukrainę w znaczące systemy obrony przeciwlotniczej. W tym systemy nowoczesne. Niemcy dostarczyły nowoczesne systemy Ukrainie. Na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w następnym tygodniu będę zachęcał sojuszników do dalszych kroków w tym kierunku. Ale konkretne decyzje dotyczące konkretnych zdolności (przeciwlotniczych) należą do kompetencji narodowych" - skonkludował Stoltenberg.

Artur Ciechanowicz (PAP)

asc/ tebe/