Rosyjskie siły okupacyjne chcą spowodować w Chersoniu na południu Ukrainy kryzys humanitarny; do miasta przestano dostarczać produkty spożywcze i zamknięto supermarkety - poinformował Serhij Chłań, lojalny wobec Kijowa deputowany do rady obwodu chersońskiego.

"Okupanci wstrzymali dostawy wszelkich produktów spożywczych do Chersonia i prawobrzeżnej części obwodu. Na targach już od dawna nie są przyjmowane ruble, brały je tylko ich supermarkety... Rosyjskie supermarkety ostrzegły, że w niedzielę działają po raz ostatni i dzisiaj wywożą swoje wyposażenie. Małe sklepy nadal pracują, ale przyjmują tylko (ukraińską) hrywnę. Tam jeszcze są produkty" - powiedział Chłań, cytowany przez agencję Ukrinform.

Zaznaczył, że większość mieszkańców miasta posłuchała rad i zrobiła zapasy jedzenia oraz wody, a także znalazła bezpieczne miejsce, by czekać tam na wyzwolenie przez siły zbrojne Ukrainy.

Chłań ostrzegł, że stworzenie przez okupacyjne władze terytorialnej obrony Chersonia - do której mają wejść osoby pozostające w mieście - może przekształcić się w mobilizację.

Zaznaczył, że część mieszkańców "ewakuowanych" na lewy brzeg Dniepru może być wywiezionych na anektowany Krym. Według niego ludzie będą wykorzystywani na wschodnim brzegu przez rosyjskie wojsko jako tzw. żywa tarcza.

Ukrinform przypomniał, że Rosjanie ewakuują z Chersonia i Berysławia na lewy brzeg Dniepru okupacyjne administracje w obawie przed kontrofensywą ukraińskich wojsk. (PAP)

ndz/ szm/