Duchowni Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego działają jak Federalna Służba Bezpieczeństwa; w zrujnowanym Mariupolu gościła cerkiewna delegacja z Rosji i nakazała miejscowym kapłanom modlić się za okupantów - poinformował w czwartek doradca mera miasta Petro Andriuszczenko.
Jak dodał lojalny wobec władz w Kijowie samorządowiec, duchowni z Mariupola mają też "wzmocnić propagandowe wysiłki poprzez modlitwy za +niewinne ofiary ukraińskich żołnierzy+". Z kolei kolaboracyjne władze miasta otrzymały polecenie, by "w pierwszej kolejności" odbudować cerkwie.
"Przedstawiciele Patriarchatu Moskiewskiego przyjechali na inspekcję (...) i zwiedzili ruiny Teatru Dramatycznego (miejsce śmierci kilkuset cywilów w wyniku rosyjskiego bombardowania - PAP). Tak po prostu, ponieważ goście byli tym zaciekawieni" - napisał Andriuszczenko.
W okupowanym przez rosyjskie wojska Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób, utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery.
Lojalny wobec władz w Kijowie mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził 3 czerwca przypuszczenie, że szacowana dotąd na około 22 tys. liczba mieszkańców miasta zabitych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.
Zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej patriarcha Cyryl otwarcie popiera agresję na Ukrainę. Pojawiły się m.in. nagrania, na których hierarcha ofiarowuje ikonę dowódcy rosyjskiej Gwardii Narodowej generałowi Wiktorowi Zołotowowi i błogosławi wojnę. (PAP)