"Okupanci ostrzelali jedną z dzielnic mieszkaniowych miasta Charków. Niestety 34 osoby zostały ranne, w tym troje dzieci. Zginęło siedem osób, w tym jedno dziecko siedmiomiesięczne. Wszystkim poszkodowanym pracownicy medyczni udzielają pomocy" - napisał gubernator w serwisie Telegram (https://t.me/synegubov/2883).

Zaapelował do mieszkańców, by bez pilnej potrzeby nie przebywali na zewnątrz.

Stwierdził, że "druga armia świata, jak się okazuje, potrafi walczyć tylko z cywilami", i zapowiedział, że "żadna zbrodnia wojenna okupantów nie pozostanie nieukarana".(PAP)

ndz/ akl/