Parlament Portugalii uchwalił w piątek ustawę legalizującą eutanazję. Za jej przyjęciem głosowały głównie ugrupowania centrolewicowe i partie skrajnej lewicy, z wyjątkiem komunistów. Nie jest pewne czy ustawę podpisze prezydent Marcelo Rebelo de Sousa.

Zgodnie z ustawą, którą poparło 136 posłów w 230-osobowym Zgromadzeniu Republiki, eutanazji będzie się mogła poddać osoba dorosła po wcześniejszej konsultacji lekarskiej. Konieczne będzie potwierdzenie, że cierpi ona w sposób chroniczny lub jest nieuleczalnie chora.

Podczas burzliwej ebaty politycy największego opozycyjnego ugrupowania, centroprawicowej Partii Socjaldemokratycznej (PSD) wskazywali, że “posłom zabrakło odwagi”, aby zgodzić się na referendum w sprawie eutanazji.

Twierdzili też, że przegłosowanie ustawy zbiegło się z falą epidemii Covid-19, licznymi zgonami seniorów, a także paraliżem służby zdrowia i “było nieeleganckie”. Podjęta przez posłów PSD próba odłożenia końcowego głosowania na inny termin nie powiodła się.

Dominujący w parlamencie politycy ugrupowań centrolewicowych i skrajnej lewicy, z wyjątkiem komunistów, argumentowali konieczność legalizacji eutanazji “prawem obywateli do godnej śmierci”.

W przypadku podpisania ustawy przez prezydenta Rebelo de Sousę Portugalia stanie się czwarty krajem w Europie i siódmym na świecie, który zalegalizował eutanazję.

Rebelo de Sousa, który w niedzielnych wyborach wywalczył reelekcję, podczas kampanii wyborczej unikał wypowiadania się w sprawie swojego ewentualnego weta dotyczącego eutanazji. Komentatorzy twierdzą jednak, że prezydent, który wielokrotnie deklarował się podczas pierwszego mandatu jako praktykujący katolik, nie podpisze ustawy.