Ponad połowa wspólnot autonomicznych Hiszpanii zaostrzyła od soboty wraz nasileniem się epidemii koronawirusa restrykcje sanitarne na okres Bożego Narodzenia i Nowy Rok.
Pomimo wcześniejszych deklaracji o luzowaniu w okresie świątecznym obostrzeń epidemicznych już jedenaście z siedemnastu wspólnot autonomicznych Hiszpanii zdecydowało się na zaostrzenie przepisów, utrzymując m.in. zakazy przemieszczania się pomiędzy powiatami, kordony sanitarne w gminach najbardziej doświadczonych przez Covid-19 lub ograniczenia w działalności placówek handlu i usług.
W sobotę władze Estremadury, na zachodzie kraju, zapowiedziały, że wprowadzą ograniczenia epidemiczne, m.in. w przemieszczaniu się w regionie w sytuacji gdy liczba zakażeń wynosić będzie 250 na 100 tys. mieszkańców. Epidemiolodzy wskazują, że poziom ten zostanie przekroczony przed Wigilią. Obecnie sięga 231 infekcji.
Tymczasem rano w sobotę radio Cadena Ser ujawniła, że rządowy plan wsparcia dla hiszpańskiej gospodarki nie przewiduje bezpośrednich wypłat dla właścicieli restauracji i barów, które ucierpiały wskutek koronawirusa. Na taką pomoc oczekuje kilkaset tysięcy przedsiębiorców.
Bezpośredniego wsparcia finansowego od rządu domagało się w piątek kilka tysięcy przedsiębiorców branży gastronomicznej w różnych miastach kraju. Największe manifestacje odbyły się w Barcelonie, Madrycie i Maladze.
Protesty antyrządowe mogą nasilić się w okresie świątecznym wraz ze skierowanym w sobotę przez wicepremiera Pablo Iglesiasa, szefa koalicyjnego bloku Unidas Podemos, apelem do syndykatów i organizacji branżowych o “naciskanie na rząd w celu wyegzekwowania wcześniejszych obietnic”.
Radio Cadena Ser odnotowując nielojalność Iglesiasa wobec premiera Pedra Sancheza wskazuje, że próby wzniecania antyrządowych wystąpień przez przywódcę Unidas Podemos źle wróżą przyszłości centrolewicowej koalicji.
Komentarze(0)
Pokaż: