W analizie opublikowanej na początku października przez Szwedzki Instytut Stosunków Międzynarodowych (UI) prof. Svensson zwrócił uwagę, że Trump podejmował działania mediacyjne głównie po objęciu w styczniu urzędu prezydenta USA. Jedyny wyjątek to negocjacje w Strefie Gazy. Natomiast Norweski Komitet Noblowski ocenia dokonania, które miały miejsce przed 2025 r. Nominacje przyjmowane były do końca stycznia tego roku.
Ekspert wątpi, aby zaangażowanie Trumpa wpłynęło na rozwiązanie konfliktów na głębszym poziomie. „Istnieje wiele dowódów na to, że zwaśnione strony kierowały się bardziej chęcią poprawy relacji ze Stanami Zjednoczonymi niż poszukiwaniem pokojowych rozwiązań” – podkreśla Svensson. Dodaje, że w przypadku mediatora, czyli USA, działania rozjemcze miały na celu przede wszystkim służenie amerykańskim interesom ekonomicznym.
Svensson uważa, że Trump włącza się w procesy pokojowe negocjowane przez inne podmioty, a następnie przypisuje sobie zasługi. Przypomina także, że w przypadku wojny Izraela z Hamasem w Strefie Gazy i inwazji Rosji na Ukrainę działania USA na razie nie przyniosły końcowego rozstrzygnięcia.
Szwedzki naukowiec przypomina wypowiedź Trumpa, w której stwierdził, że w przeciwieństwie do swoich poprzedników nie wszczynał wojen w innych krajach. Zdaniem Svenssona jednak po czerwcowym ataku USA na obiekty nuklearne w Iranie, argument o pokojowych działaniach nie ma już zastosowania. W ocenie eksperta Stany Zjednoczone naruszyły zarówno postanowienia traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, jak i Kartę Narodów Zjednoczonych.
Ponadto, jak zauważa Svensson, w ciągu pierwszych miesięcy urzędowanie w Białym Domu, Trump podjął szereg decyzji politycznych, które drastycznie pogorszyły warunki niektórych mechanizmów pokojowych. Na przykład ograniczył finansowanie ONZ (laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 2000 r.), wycofał się z Porozumienia Paryskiego dotyczącego klimatu (Panel Klimatyczny IPCC oraz były wiceprezydent USA Al Gore - nagrodzeni w 2007 roku).
Analizując wypowiedzi Trumpa, ekspert przypomina, że amerykański prezydent naciskał na masowy wyścig zbrojeń nuklearnych, a znaczenie rozbrojenia jądrowego Komitet Noblowski podkreślił honorując w 2024 r. japońską organizację Nihon Hidankyo. Oprócz tego Trump podjął kroki, które ograniczyły ochronę praw człowieka na świecie; za tego rodzaju działania Pokojową Nagrodą Nobla nagrodzono laureatów w 2010, 2021 i 2023 r.
Według Svenssona dyskredytuje Trumpa retoryka stosowana wobec Grenlandii, Panamy, Strefy Gazy czy Afganistanu, a także konsekwentne unikanie wywierania presji na Rosję i Izrael.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla zostanie ogłoszony w piątek w stolicy Norwegii, Oslo. Svensson sugeruje, że tegorocznego noblistę należałoby szukać wśród działaczy na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie lub praw człowieka w Palestynie. Zdaniem naukowca faworytów można znaleźć również w ogarniętym wojną Sudanie lub na Filipinach, gdzie po wielu latach wojny domowej zawarto utrzymujące się porozumienia pokojowe.
Na początku roku szwedzka gazeta „Svenska Dagbladet”, powołując się na wypowiedzi kilku osób z bliskiego otoczenia Trumpa, napisała, że rozpoczynający drugą kadencję polityk marzy o otrzymaniu Pokojowej Nagrody Nobla. „Trump wydaje się wręcz opętany faktem, że jego polityczny rywal Barack Obama otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 2009 r, nie mając, jak twierdzi, żadnego osiągnięcia” - skomentował dziennik.