We wtorek informowaliśmy, że wbrew pojawiającym się informacjom Komisja Europejska nie nałoży na Polskę „dodatkowych restrykcji” w związku z kolejnymi ogniskami ptasiej grypy, jakie pojawiają się w naszym kraju. Media sugerowały, że może chodzić wręcz o nałożenie embarga na polskie mięso.

„Komisja przyjmuje do wiadomości wniosek władz polskich o przedstawienie pakietu środków krajowych, które mają być stosowane w dwóch strefach klastrów, które budzą obawy” – napisali przedstawiciele KE w komunikacie, który cytowaliśmy.

Więcej na temat sytuacji w polskim drobiarstwie, w kontekście ptasiej grypy, pisaliśmy tu.

Uniknęliśmy embarga

Dziś w rozmowie z DGP wiceminister rolnictwa Jacek Czerniak wyjaśnił, że ewentualne embargo mogło dotyczyć jedynie importu z krajów trzecich, np. Wielkiej Brytanii, a nie z krajów unijnych.

- Takiego ryzyka nie było. Niemniej udało się przekonać Komisję Europejską do nienakładania dodatkowych restrykcji, które mogłyby naszą branżę drobiową zaboleć – mówi nam wiceminister, precyzując, że dodatkowo obostrzenia mogłyby dotyczyć m.in. przemieszczania drobiu między gospodarstwami i hodowlami.

Polska wynegocjowała z KE oddzielne strefy

Czerniak dodał, że rozmowy „zakończyły się sukcesem”, bo polskiej stronie udało się przekonać Komisję Europejską, by trzy najbardziej zainfekowane ptasią grypą regiony w Polsce traktowane były rozdzielnie.

- Najważniejszą częścią uzgodnień jest fakt, że powstały trzy niezależne strefy, tzw. klastry. To Warmia i Mazury, Mazowsze oraz południowa Wielkopolska. Dzięki temu wybuch ognisk w jednym z regionów nie ma wpływu na ocenę przez KE sytuacji w dwóch pozostałych – tłumaczy wiceminister.

Dodaje, że choć negocjacje były trudne, to zakończyły się sukcesem. – To wysiłek zarówno ministerstw rolnictwa, jak i głównego lekarza weterynarii oraz przedstawicieli branży drobiarskiej – zauważa.

Rolnikom pomaga pogoda

Pytany o kolejne działania, jakie może podjąć KE wobec Polski, wiceminister mówi, że Polska znalazła się pod obserwacją ze strony Brukseli. - Musimy skutecznie walczyć z epidemią, tego wymaga od nas strona unijna. Apelujemy do branży drobiarskiej o przestrzeganie wszystkich zasad sanitarnych. Nawet nie na 100 proc., ale więcej niż się wymaga. To pozwoli nam skutecznie walczyć z ptasią grypą – mówi.

Dodaje, że „najgorsze już prawdopodobnie za nami”. - Pomagać nam będzie pogoda – robi się ciepło i sucho, a to warunki, których wirus nie lubi – podkreśla.