Minister rolnictwa wydał rozporządzenie dotyczące zakazu importu wybranych towarów z Węgier oraz części Słowacji – poinformowało w piątek wieczorem Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Decyzja ta jest związana z wykryciem na Węgrzech pierwszego od ponad 50 lat ogniska pryszczycy.

Jak podał resort, decyzja ministra jest reakcją na informację Komisji Europejskiej o stwierdzeniu przez służby weterynaryjne Węgier ogniska pryszczycy w stadzie bydła. Dodano, że MRiRW czeka na decyzje na szczeblu unijnym.

Czego nie można przywozić?

Zakazem przywozu z Węgier oraz z części obszaru Słowacji zostały objęte: zwierzęta parzystokopytne utrzymywane i dzikie oraz materiał biologiczny tych zwierząt; świeże mięso, podroby, mięso mielone, mięso oddzielone mechanicznie, surowe wyroby mięsne, osłonki i produkty mięsne pozyskane ze zwierząt parzystokopytnych (utrzymywanych i dzikich); mleko surowe, siara i produkty mleczne pozyskane od zwierząt parzystokopytnych; produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego i produkty pochodne; słoma i siano.

Resort zapewnił, że polskie służby weterynaryjne pozostają w stanie stałej gotowości. Wprowadzono dyżury służb weterynaryjnych na przejściach granicznych ze Słowacją oraz z Czechami, a także restrykcyjne kontrole transportów zwierząt prowadzone we współpracy z policją, Krajową Administracją Skarbową i Inspekcją Transportu Drogowego.

Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (WOAH) z siedzibą w Paryżu poinformowała, że to pierwszy przypadek pryszczycy na Węgrzech od 1973 r. Ognisko wykryto w komitacie (węgierskim odpowiedniku województwa) Gyor-Moson-Sopron na północnym zachodzie kraju. Węgierskie władze podjęły już środki w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa. Wystąpienie choroby na Węgrzech potwierdził w piątek Szabolcs Pasztor, tamtejszy główny lekarz weterynarii. Ognisko wykryto w gospodarstwie, w którym znajdowało się 1,4 tys. sztuk bydła. Pierwsze objawy u zwierząt, w tym wysoką gorączkę, zaobserwowano w poniedziałek. „Chociaż wirus pryszczycy nie jest uważany za problem zdrowia publicznego, ma on kluczowe znaczenie dla zdrowia zwierząt ze względu na łatwość przenoszenia i znaczący ewentualny wpływ ekonomiczny” – napisała WOAH na portalu X.

Kontrole na granicy z Niemcami

Tymczasem dobiegły końca wprowadzone w połowie stycznia kontrole weterynaryjne na przejściu granicznym z Niemcami w Jędrzychowicach (Dolnośląskie). Kontrole wprowadzono po wykryciu w Niemczech, przy granicy z Polską, ogniska pryszczycy - wirusowej choroby zwierząt parzystokopytnych. Jak informował w piątek PAP rzecznik Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Tomasz Jankowski z uwagi na niskie ryzyko zakażeń pryszczycą punt kontroli zostanie zamknięty w nocy z piątku na sobotę.

Pryszczyca jest wirusową chorobą zwierząt parzystokopytnych domowych oraz dzikich. Na zakażenie pryszczycą najbardziej wrażliwe jest bydło, następnie świnie, owce i kozy. Ostatni przypadek tej choroby w Polsce stwierdzono w 1971 r. Aktualnie Polska jest krajem urzędowo wolnym od tej choroby.(PAP)