Podczas obrad sztabu kryzysowego we Wrocławiu Kopczyńska poinformowała, że jeśli chodzi o poziom Odry, to w tej chwili we Wrocławiu brakuje 26 cm, żeby uruchomić kanał Odra-Widawa. Dodała, że Wody Polskie są w kontakcie z miejskim biurem kryzysowym. "Jeśli woda się podniesie, to go uruchomimy" - podkreśliła. Wskazała, że przed Wrocławiem pracują dwa poldery.

Poinformowała, że największy problem to przesiąki z wału na rzece Mała Panew w miejscowości Czarnowąsy. "Mamy tam wysokie ryzyko zalania przepompowni ścieków oraz domu pomocy w Czarnowąsach, w którym przebywają osoby niepełnosprawne, w tym dzieci" - przekazała. Dodała, że na miejscy są jednostki OSP oraz 130 żołnierzy.

Jeśli chodzi o zbiornik Mietków wyjaśniła, że jest spadek wody na samym zbiorniku, co oznacza, że nie dopływa już do niego nadmiarowa woda. "Ponieważ prognozujemy, że ten trend się utrzyma, będziemy starali się obniżać wartość zrzutu" - przekazała.

Kopczyńska zaznaczyła, że polder Racibórz pracuje normalnie, gromadzi i trzyma wodę i ta woda nie dopłynie do Wrocławia. Jego zapełnienie to około 65 proc. Prezes przekazała, że występują drobne zdarzenia jak uszkodzenia czy przecieki. "Wszędzie tam działamy, współpracujemy ze wszystkim służbami" - zapewniła.

Jak wymieniała, w Niechlowie uszczelniane są workami z piasku dwa przepusty wałowe na wale cofkowym, a we wtorek doszło do przerwania wału przy rowie opaskowym 20 metrów od ujścia rowu do rzeki Dąbrocznia. Zaznaczyła, że pracownicy nadzoru wodnego Rawicz przy współpracy z centrum zrządzania kryzysowego i służbami podjęli działania naprawcze.

Kopczyńska poinformowała także, że w miejscowości Stary Żagań (woj. lubuskie) około godz. 16.00 woda wystąpiła z koryta i przelała się do zbiorników kopalnianych. Zbiorniki są obecnie przepełnione i na miejsce udały się służby. (PAP)

ak/ pdo/ twi/ ktl/