W środę 13 marca Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję środowiskową Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dotyczącą kontynuacji wydobycia węgla w kopalni Turów. Wyrok nie powoduje wstrzymania funkcjonowania kopalni.
Przypomnijmy, że wyrok miał zostać ogłoszony już tydzień temu, ale uniemożliwiło to zwolnienie lekarskie jednej z sędzi ze składu orzekającego. Dziś w końcu wyrok zapadł, ale jak podkreślił sąd, nie oznacza on wstrzymania pracy kopalni Turów.
"Pragnę podkreślić, że rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie nie powoduje wstrzymania funkcjonowania, czy wręcz zamknięcia kopalni Turów, bo decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji danego przedsięwzięcia jest jednym z wymogów wydania dalszych decyzji administracyjnych koniecznych w procesie inwestycyjnym" – powiedział sędzia WSA Jarosław Łuczaj w pierwszych słowach uzasadnienia wyroku.
Jak dodał, choć sąd "zgadza się ze skarżącymi podmiotami zajmującymi się ochrona środowiska odnośnie skutków spalania paliw kopalnych, to jednak okoliczności te nie mogły mieć wpływu na ocenę środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia".
"Ocenie sądu nie podlegała w ogóle polityka energetyczna państwa" – podkreślił sędzia Łuczaj.
Natomiast – jak uznał sąd – jedyną przyczyną uchylenia decyzji były zarzuty nawiązujące do umowy między rządami Polski a Republiki Czeskiej o współpracy w zakresie odnoszenia się do skutków wynikających z eksploatacji kopalni. Umowę podpisano 3 lutego 2022 roku.
"Taka umowa ma znaczenie dla aktów stosowania prawa, a takim aktem stosowania prawa jest niewątpliwie decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia. (...) Tymczasem organ w zaskarżonej decyzji wprost uznał, że nie ma ona znaczenia dla rozstrzygnięcia w tej sprawie. W ocenie sądu takie stanowisko jest błędne" – skonkludował sędzia Łuczaj.
Sprawa kopalni Turów
Sprawa została zainicjowana skargami ekologów oraz samorządowców niemieckich z przygranicznych terenów dotyczących decyzji środowiskowej Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 30 września 2022 r. odnoszącej się do "Kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia".
Zaskarżona do sądu decyzja GDOŚ częściowo uchylała, a częściowo utrzymywała w mocy wcześniejszą decyzję środowiskową w tej sprawie wydaną przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu. W lutym 2023 r. opierając się właśnie na decyzji GDOŚ z jesieni 2022 r., minister klimatu i środowiska przedłużył koncesję dla Turowa poza 2026 r. - do 2044 r.
Postępowanie to ma już wielomiesięczną historię, a stało się głośne, gdy w końcu maja ub.r. WSA wstrzymał - do czasu rozpoznania tej skargi - wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po roku 2026. "W ocenie sądu zaistniały przesłanki do wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na możliwość powstania nieodwracalnych szkód w środowisku" - informował wtedy WSA, choć jednocześnie zaznaczał, że wydane postanowienie nie wstrzymuje pracy kopalni Turów. WSA dodawał wówczas, że "nie można wykluczyć prawdopodobieństwa, że decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa".