Będą konsultacje w sprawie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie - powiedział w środę prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Dodał, że osobiście nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. Przy takich zakazach problemy pojawiają się tam, gdzie kończy się strefa objęta ograniczeniem - ocenił.

Kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy, wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat powiedziała we wtorek w Studiu PAP, że osobiście jest zwolenniczką zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie tak jak działa to w innych miastach.

Trzaskowski był pytany w środę w Radiu Zet czy również byłby za taką "nocną prohibicją". Dodał, że wielokrotnie o tym mówił, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. "Ale ponieważ dużo wcześniej na moich spotkaniach z warszawiakami pojawiały się takie głosy, zanim jeszcze włączyli się w to politycy i zanim się politycy obudzili, to zarządziliśmy konsultacje i będą konsultacje" - powiedział prezydent Warszawy.

Dodał, że jeżeli większość warszawiaków będzie chciała zakazu nocnej sprzedaży alkoholu, to wtedy ratusz będzie się zastanawiał nad jego wprowadzeniem. "Po kampanii wyborczej, tak żeby politycy teraz nie nadużywali tego argumentu, bo chcemy podjąć racjonalną decyzję" - zastrzegł Trzaskowski.

Podkreślił, że chodzi o sprzedaż alkoholu w sklepach, a nie w restauracjach.

Trzaskowski zwracał uwagę, że zawsze przy wprowadzaniu ograniczeń na jakiś terenie miasta, problemy zaczynają być tam, gdzie kończy się strefa objęta tym zakazem. Dlatego - jak zaznaczył prezydent stolicy - takiego zakazu nie można wprowadzić "ot tak".