48 naruszeń w Najwyższej Izbie Kontroli wykryła Państwa Inspekcja Pracy. Wytknięto m.in. omijanie konkursów na stanowiska kierownicze.

Dziennik podkreśla, że "wielomiesięczną kontrolę Inspekcji Pracy w NIK za lata 2020–2022 wszczęto po zawiadomieniu grupy pracowników Izby". "Wskazywali na długą listę naruszeń. +Rzeczpospolita+ wystąpiła o zanonimizowany protokół kontroli z PIP i go otrzymała. Co z niego wynika? PIP badała od 2020 r. m.in. rozbudowany system wypłat z funduszu wynagrodzeń i nagród, procedury zwolnień pracowników, omijanie konkursów na stanowiska kierownicze, powołanie zespołu doradców społecznych (jest w nim syn prezesa NIK, Jakub Banaś). I dopatrzyła się wielu sygnalizowanych nieprawidłowości" - czytamy.

"Rzeczpospolita" podkreśla, że pracownicy wskazywali PIP na uprzywilejowanie ludzi prezesa i jego syna, pozbawianie nagród +niepokornych+ i angaż na stanowisku kontrolerskim osoby prowadzącej działalność gospodarczą. "Z protokołu pokontrolnego PIP wynika, że doradca społeczny otrzymuje z NIK diety, zwrot kosztów przejazdu i noclegów – czy dostaje je też syn prezesa, tego protokół nie mówi. Wskazuje za to, że prezes Banaś nie dał zgody PIP na przeprowadzenie anonimowej ankiety wśród pracowników na temat mobbingu" - zaznacza gazeta. (PAP)

ero/ dki/