Jesteśmy razem; chciałbym, żeby nikt z tych, którzy cierpią po tamtych wydarzeniach, nie miał poczucia, że jest dzisiaj sam czy jest dzisiaj opuszczony – mówił w niedzielę w kopalni Pniówek prezydent Andrzej Duda, nawiązując do kwietniowej katastrofy górniczej w tym zakładzie.

W wyniku serii wybuchów metanu w kopalni Pniówek zginęło 16 górników i ratowników górniczych. Ciała 7 z nich wciąż znajdują się w otamowanym rejonie pod ziemią – formalnie górnicy ci są uznani za zaginionych. „Właśnie w święto św. Barbary, właśnie w tę górniczą Barbórkę 2022 roku, jest to bez wątpienia najtrudniejsze i zarazem najtragiczniejsze miejsce na mapie Rzeczypospolitej – tej górniczej Rzeczypospolitej” – podkreślił prezydent.

W dniu górniczego święta Andrzej Duda uczestniczył w mszy św. w pawłowickim kościele w intencji górników oraz ofiar wypadków i katastrof górniczych. Prezydent odwiedził też kopalnię Pniówek. Zapalił znicz i złożył kwiaty przed kopalnianym pomnikiem św. Barbary – patronki górników, oraz spotkał się m.in. z rodzinami ofiar kwietniowych katastrof. Przypomniał, że kilka dni po tragedii w Pniówku, w niedalekiej kopalni Zofiówka po wstrząsie i wypływie metanu zginęło 10 górników.

„Nie jest to łatwy moment, nie jest to łatwa Barbórka - zwłaszcza tutaj, gdzie jestem dzisiaj; m.in. właśnie dlatego tutaj jestem, na kopalni Pniówek” – tłumaczył prezydent. Ocenił, że tegoroczny kwiecień był bardzo trudnym momentem, najtragiczniejszym w polskim górnictwie od wielu lat.

„Tutaj (w kopalni Pniówek) były wybuchy metanu, tam (w Zofiówce) było po prostu tąpnięcie, później dopiero wydzielił się metan. Ale skutki obydwu tych tragicznych wydarzeń były dramatyczne, zwłaszcza dla rodzin, dla górników, dla środowisk obu tych kopalń, miejscowości, w których te kopalnie leżą, i całego Górnego Śląska” – powiedział Andrzej Duda.

„Jesteśmy razem. Chciałbym, żeby nikt z tych, którzy cierpią po tamtych wydarzeniach, nie miał poczucia tego, że jest dzisiaj sam czy jest dzisiaj opuszczony” – podkreślił prezydent. Jak relacjonował, niedzielna rozmowa z rodzinami ofiar i zaginionych dotyczyła także toczących się postępowań w sprawie przyczyn katastrof oraz tego, kiedy będzie możliwe przystąpienie do poszukiwania górników, którzy pozostali pod ziemią w kopalni Pniówek.

Prezydent złożył wszystkim polskim górnikom barbórkowe życzenia. „Wszystkim górnikom, całemu środowisku górniczemu wszystkich branż górniczych, chciałem złożyć serdeczne życzenia z okazji tej Barbórki. Szczęść Boże i niech św. Barbara zawsze wami się opiekuje” – mówił. Duda życzył też górnikom pomyślności, spokoju, zdrowia, powodzenia oraz tego „żeby zawsze wracali spokojnie po szychcie, po pracy, do domu i żeby zawsze najbliżsi mogli z radością ich powitać po zakończeniu obowiązków zawodowych”.

Podkreślił, że przekształcenia w sektorze energetycznym muszą odbywać się zgodnie z zasadą just transition, czyli sprawiedliwej transformacji.

„Takiej transformacji, aby była ona do udźwignięcia dla ludzi i aby realizowana była w sposób odpowiedziany. Tak, żeby koszt tej transformacji nie spadał w rujnującym stopniu na polską gospodarkę. O to musimy dbać i musimy dokonywać takiej rewizji polityki – to jest także kwestia odpowiedzialności rządzących za polskie sprawy – aby temu zadaniu sprostać, i aby w jak największym stopniu zabezpieczyć dobro, bezpieczeństwo i bieżące możliwości życiowe zwykłego człowieka, zwykłego obywatela w naszym kraju” – mówił prezydent.

„To jest dzisiaj podstawowy obowiązek. Mówię to z całą odpowiedzialnością właśnie dzisiaj w Barbórkę, tutaj na Górnym Śląsku - także w obliczu środowisk górniczych, polskich górników” – podkreślił prezydent podczas barbórkowej wizyty w śląskiej kopalni.

Duda zauważył, że nastał specyficzny czas, kiedy kryzys energetyczny i ostatnie zawirowania podważają dominujące w ostatnich czasach trendy polityczne. Przypomniał, że w ub. roku zawarta została umowa społeczna między związkowcami a rządem, zakładająca wygaszanie wydobycia węgla energetycznego w Polsce do 2049 roku w związku z polityką klimatyczną i zmianami w sektorze energetycznym – przede wszystkim planowaną nową konstrukcją miksu energetycznego Polski.

„Kryzys, który wybuchł na świecie w związku z rosyjską agresją na Ukrainę i tragiczna sytuacja surowcowa, tragiczna sytuacja energetyczna Europy, wzrost kosztów surowców energetycznych, a w efekcie również i energii – także dla gospodarstw domowych, ale przede wszystkim dla przemysłu, co jest ogromnym ciosem w gospodarkę – siłą rzeczy spowodował natychmiastowy wzrost popytu na węgiel. Węgiel, którego w wielu miejscach na świecie zaczęło być coraz mniej, właśnie na skutek wygaszanego wydobycia, tak jak chociażby dzieje się to na przestrzeni ostatnich lat u nas” – tłumaczył Andrzej Duda.

Przywołał opinie górniczych ekspertów, mówiące o tym, że bardzo łatwo jest zamknąć ścianę wydobywczą, jednak odtworzenie wydobycia węgla to bardzo długotrwały proces. „To też dzisiaj powoduje pewne zmiany w sposobie myślenia i także konieczność budowy sfery bezpieczeństwa” – zauważył.

„To jest dzisiaj odpowiedzialność rządu; odpowiedzialność wszystkich tych, którzy zajmują się zarządzaniem polskim górnictwem i sektorem energetycznym, aby w jak największym stopniu zabezpieczyć potrzeby przemysłu i gospodarstw domowych, obywateli” – mówił Duda. Jak zaznaczył, nie ma obecnie możliwości nagłego przywrócenia krajowego wydobycia węgla, zaniechanego na przestrzeni ostatnich lat.

„Dzisiaj jest tak, że kopalnie są mobilizowane. Górnicy rzeczywiście bardzo ciężko pracują, ciężej niż do niedawna. Ta praca jest znacznie bardziej intensywna – właśnie po to, żeby w miarę możliwości, mimo tych ograniczeń, które wcześniej się pojawiły, teraz zwiększać wydobycie” – powiedział prezydent. Jak zaznaczył, mimo tej wytężonej pracy górników konieczne jest również importowanie węgla z zagranicy.

„To są dzisiaj nasze poważne problemy. Nie ma co ukrywać – z tymi problemami, wyzwaniami, także i w tym właśnie dniu (Barbórki) i w tym okresie musimy się zmierzyć. To jest dzisiaj bardzo poważne zadanie rządu. To jest także poważne zadanie dla mnie, bo ja także przyjmuję na siebie odpowiedzialność za te kwestie” – podkreślił prezydent Duda w kopalni Pniówek.

Zaapelował o wsparcie w tej materii do ekspertów, którzy – jak mówił – mogą swoim głosem i eksperckim stanowiskiem wesprzeć pracę osób odpowiedzialnych za losy polskiego górnictwa i sektora energetycznego, aby w najmądrzejszy sposób przeprowadzić niezbędne procesy.

„Z jednej strony oczywiście wszyscy chcemy, żeby nasze społeczeństwo mogło żyć jak najzdrowiej, w jak najlepszej atmosferze. Chcemy czystego powietrza, chcemy tego, żeby prowadzić politykę prawdziwie zrównoważonego rozwoju, czyli żeby nasze środowisko naturalne i nasze otoczenie w jak największym stopniu zachować dla przyszłych pokoleń. Ale trzeba pamiętać o tym, że żyjemy także tu i teraz, i także dzisiaj ważne jest to, czym i jakie koszty ludzie poniosą ogrzewając swoje domy i mieszkania, korzystając z energii elektrycznej na co dzień” – tłumaczył Duda.(PAP)

autor: Marek Błoński