"Chcemy, żeby Polska płynęła w czystej wodzie i my mamy szansę i zrobimy to, jeśli tylko zwyciężymy, a zwyciężymy, żeby tę polską wodę naprawdę oczyścić - oczyścić z tego wszystkiego, co jest złe, odrażające i obrzydliwe, co jest antypolskie i co niszczy naszą kulturę" - podkreślił Kaczyński podczas spotkania w Gliwicach.
Jak kontynuował "ktoś może powiedzieć, że takie zjawiska występują także w innych krajach". "Szanowni państwo, czy my jesteśmy papugami, czy Polakami? Polakami, nie musimy być papugami" - zwracał się do zgromadzonych. Jak mówił "ten problem stawał już bardzo dawno, był także obecny w naszej literaturze i musimy pamiętać, że tą tendencję trzeba zwalczać".
"Musimy brać z Zachodu technologie, pewne elementy pozytywnych zmian społecznych też tam występują i też warto się na nich wzorować, także na różnych modelach działania, administracji, to z całą pewnością" - zastrzegł Kaczyński.
Podkreślił jednak, że "na pewno nie musimy brać stamtąd tego, co jest złe i szkodliwe, tej takiej fatalnej fali zmian obyczajowych". "Zmian obyczajowych, które wyglądają tak, że można powiedzieć, iż mamy do czynienia z kulturowym zwycięstwem lumpenproletariatu" - ocenił prezes PiS.
"Otóż nie można sprowadzać społeczeństw do poziomu lumpenproletariackiego, a w szczególności społeczeństw, które nie mają, tak jak polskie, różnego rodzaju zabezpieczeń, które istnieją w innych, mających bardziej szczęśliwą historię społeczeństwach. To jest po prostu zbrodnia" - wskazywał Kaczyński. Jak mówił "jeśli na to zgadzają się, bądź uczestniczą politycy, to jest zbrodnia do kwadratu, czy też do sześcianu". (PAP)