Ten sondaż pokazuje, że ciężka praca przynosi efekty - skomentował w TVN24 wyniki sondażu Kantar Public szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Dodał zarazem, że przed KO jeszcze ciężka praca - "jesteśmy na 35 kilometrze maratonu, a ostatnie siedem kilometrów jest najtrudniejsze".

Zgodnie z opublikowanym w piątek sondażem Kantar Public, gdyby wybory odbyły się w połowie lipca, na Koalicję Obywatelską głosowałoby 27 proc. biorących udział w wyborach, na PiS - 26 proc., na Polskę 2050 i Lewicę - po 8 proc., na Konfederację - 6 proc., a na PSL - 5 proc. Do Sejmu nie weszłyby Kukiz’15 z wynikiem 3 proc., Porozumienie Jarosława Gowina - 1 proc. i AgroUnia - 1 proc. KO wysunęła się na sondażowe prowadzenie po raz pierwszy od lat.

O sondaż był w piątek w TVN24 pytany szef klubu KO Borys Budka. "To pokazuje, że ciężka praca od wielu miesięcy przynosi efekty" - skomentował.

Jego zdaniem wpływ na taki sondaż miał "z jednej strony niekompetentny rząd, a z drugiej premier Tusk, który spotyka się z ludźmi".

Przyznał, że opłaciła się zmiana na stanowisku szefa PO i ustąpienie przez niego miejsca Donaldowi Tuskowi. "Nie po to prosiłem Tuska, by nam pomógł, by nie było efektu" - zaznaczył Budka.

Podkreślał zarazem, że "to sukces tysięcy ludzi, którzy pracują, którzy organizuje spotkania". "Ciężka droga przed nami, jestem maratończykiem, jesteśmy mniej więcej na 35 kilometrze, ostatnie siedem kilometrów w maratonie jest najtrudniejsze" - podkreślił szef klubu KO. (PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz

pś/ ann/