W czerwcu powstanie nowe ugrupowanie, które będzie kontynuacją Porozumienia - powiedział w środę europoseł Adam Bielan. Według niego, dojdzie do "rebrandingu" Porozumienia.

Bielan został zapytany w środę w Polsat News o sytuację w Porozumieniu i plany tworzenia nowego ugrupowania. Europoseł ocenił, że Porozumienie kierowane przez Jarosława Gowina, to "stajnia Augiasza", partia, w której jest "olbrzymi bałagan w dokumentach", a w dodatku od trzech lat nie odbyły się demokratyczne wybory przewodniczącego.

"Wsłuchuję się w głosy koleżanek i kolegów, którzy przyznają, że szyld Porozumienia po tym co zrobił Jarosław Gowin, po kryzysie, w który nas wpędził jest już w pewnym sensie zużyty. Stąd propozycja, byśmy dokonali w czerwcu, mówiąc językiem biznesowym, rebrandingu. Z pewnością taka operacja będzie dokonana" - zapowiedział Bielan.

"To będzie partia, która będzie kontynuacją Porozumienia" - dodał. Przyznał, że jest już przygotowana nowa nazwa, ale nie chciał jej zdradzić. "Mogę powiedzieć, że w tej nazwie nie będzie nazwiska żadnego polityka" - dodał.

Pytany co będzie, jeśli Jarosław Gowin się na to nie zgodzi, Bielan odpowiedział, że "Porozumienie, mimo nazwiska w nazwie, nie jest własnością Jarosława Gowina". "Jesteśmy po słowie z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim i zależy nam na tym, żeby zbudować stabilne zaplecze dla rządu, żeby rząd nie musiał drżeć przed każdym głosowaniem" - powiedział Bielan.

Dopytywany, kiedy to wszystko się stanie zapewnił, że finał nastąpi "przed końcem Mistrzostw Europy" w piłce nożnej.

Pytany o Jarosława Gowina ocenił, że on "ewidentnie ciągnie wielu polityków Porozumienia w stronę PSL". "Ja jestem patriotą Zjednoczonej Prawicy i zrobię wszystko, aby moi koledzy z Porozumienia nie dali się tej wizji skusić" - powiedział Bielan.

Jego zdaniem Gowin, "destabilizuje sytuację w Zjednoczonej Prawicy". "Proszę zobaczyć, co się dzieje z +Polskim Ładem+. Gowin dwa tygodnie temu podpisuje na oczach milionów Polaków dokument, który wcześniej przez wiele tygodni negocjuje, by kilkadziesiąt godzin później jego najbliżsi współpracownicy na tym dokumencie nie zostawili suchej nitki" - powiedział europoseł.

"Jeżeli jego podpis na oczach milionów Polaków nic nie znaczy, to w jaki sposób możemy mieć pewność, że będziemy mieli stabilną większość" - dodał. Bielan stwierdził też, że Gowin najpierw namawiał senator Lidię Staroń do kandydowania na Rzecznika Praw Obywatelskich, a gdy się zgodziła i uzyskała poparcie klubu PiS, postanowił poprzeć wraz z opozycją kandydaturę prof. Marcina Wiącka.

Porozumieniu doszło w ostatnim czasie do sporu dotyczącego kierownictwa ugrupowania. Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek lidera partii Jarosława Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem, a trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018 r. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia, przejął obowiązki prezesa partii.

Zwolennicy Gowina przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. Pod koniec lutego - jak informował wicerzecznik Jan Strzeżek - zarząd Porozumienia jednogłośnie wybrał Iwonę Michałek na przewodnicząca Konwencji Krajowej partii.

W połowie lutego Bielan poinformował o skierowaniu do SO w Warszawie wniosku informującego o uchwale sądu koleżeńskiego ws. wygaszenia kadencji prezesa Porozumienia Jarosława Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu Konwencji Krajowej jako osobie uprawnionej do reprezentowania partii na zewnątrz. SO w Warszawie w połowie marca zarządził zwrot tego wniosku uznając, że wniosek został złożony przez osobę nieumocowaną do działania w imieniu partii.

Gowin odnosząc się do działań Bielana ocenił w kwietniu w TVN24, że "to był groteskowy pucz", który zakończył się "miażdżącą krytyką ze strony Sądu Okręgowego". W odpowiedzi Bielan nazwał Gowina "groteskowym dyktatorem".

W połowie maja Bielan mówił, że będzie wnioskować o to, żeby Porozumienie połączyło się z inną partią i zmieniło nazwę. Deklarował, że nie zamierza zakładać zupełnie nowej partii. Bielan podkreślił, że jest "po słowie" z prezesem PiS, który wie o tych planach. Pojawiły się doniesienia, że chodzi o to, by Porozumienie przekształcić w Partię Republikańską, w której znajdzie się znaczna część polityków Porozumienia i obecni członkowie Partii Republikańskiej. Zastępca rzecznika Porozumienia Jarosława Gowina Jan Strzeżek stwierdził wtedy, że Adam Bielan może zaprosić kogoś na urodziny, a nie przyłączać posłów Porozumienia do nie wiadomo jakiej partii.