Polski TK w tej chwili poddawany jest niesprawiedliwym atakom - mówił w Gdańsku przewodniczący Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio. Zaznaczał, że rola sądów konstytucyjnych jest szczególnie ważna w takich czasach, kiedy w parlamentach zasiadają wyraźne większości.
Buquicchio jest jednym z gości odbywającej się w Gdańsku w poniedziałek konferencji "Trybunał Konstytucyjny na straży wartości konstytucyjnych" zorganizowanej w związku z obchodami 30-lecia Trybunału.
Szef Komisji Weneckiej przyznał w swym przemówieniu, że "w ciągu 30 lat swojego istnienia Trybunał Konstytucyjny RP zbudował bardzo wysoką renomę dla siebie". "Był uznawany jako niezależny sąd oraz silny gwarant konstytucji Polski" – mówił dodając, że tym bardziej jest niepokojące, iż - pomimo tak wysokiej renomy zarówno krajowej, jak i międzynarodowej - "Trybunał w tej chwili poddawany jest niesprawiedliwym atakom".
Zaznaczył, że Komisja Wenecja śledzi, co się dzieje z polskim Trybunałem i przypomniał, że dwukrotnie była proszona o opinię na temat ustawodawstwa dotyczącego polskiego TK. "Obydwie opinie oparte są na standardach europejskich, które przecież też stanowią część polskiej konstytucji" – zaznaczył Buquicchio dodając, że wśród tych najważniejszych standardów są niezależność sądownictwa oraz stanowiska TK, który jest ostatecznym arbitrem w kwestiach konstytucji.
Dodał, że zarówno konstytucja, jak i przepisy dotyczące działania TK, zawierają też zobowiązania ze strony innych władz, aby stosować się do orzeczeń wydanych przez Trybunał. "Rola sądów konstytucyjnych jest szczególnie ważna w takich czasach, kiedy w parlamentach zasiadają wyraźne większości" – zaznaczył Buquicchio dodając, że skład takich sądów musi być zrównoważony, sędziowie powinni być niezależni i nie mogą reprezentować żadnej partii politycznej.
Przypominając treść obu opinii na temat Trybunału Konstytucyjnego w Polsce wydanych przez Komisję Wenecką 11 marca oraz 14 października 2016 roku, Buquicchio zaznaczył, że w drugiej z tych opinii stanowisko Komisji skonkludowano następująco: "ustawa z 22 lipca oraz nowelizacje z 22 grudnia były w rzeczywistości próbami zmiany konstytucji bez większości konstytucyjnej". "Była to próba utrudnienia pracy TK, który przez to nie może odgrywać swojej roli konstytucyjnej jako strażnik demokracji, praworządności i praw człowieka” – mówił Buquicchio.
"Nie posiadając podstawy konstytucyjnej premier oraz Sejm przyjęły na siebie rolę kontroli konstytucyjnej" – ocenił Buquicchio.
"Widzę pewną nadzieję, a mianowicie, że Trybunał Konstytucyjny będzie w stanie spełnić swoją rolę konstytucyjną" – mówił też przewodniczący Komisji Weneckiej dodając, że podstawą do takiej opinii jest choćby sierpniowy wyrok TK, który odnosi się do zapisów nowej ustawy o TK z 22 lipca.
"Jest to dla mnie też zachęcające, kiedy zauważam, że sądy powszechne, Sąd Najwyższy oraz Naczelny Sąd Administracyjny też są gotowe do tego, żeby poszanować niepublikowane orzeczenia (TK – PAP) i podtrzymać praworządność w Polsce. Władza wykonawcza i ustawodawcza powinna zastosować się do tego samego podejścia" – mówił Buquicchio.
Przypomniał, że w tekście ustawy o TK dokonano już pewnych poprawek. "Myślę, że parlament uznał, ze nowelizacje grudniowe posunęły się zbyt daleko i że posiadanie niezawisłego TK leży w interesie całej Polski. Potrzeba do tego jeszcze więcej dyskusji, a Komisja Wenecka jest gotowa do pomocy w poszukiwaniu rozwiązania tego kryzysu konstytucyjnego" – zadeklarował Buquicchio.
W piątek Komisja Wenecka w przyjętej opinii ws. lipcowej ustawy o TK uznała, że "nie spełnia ona dwóch podstawowych standardów równowagi władzy; niezależności sądownictwa i pozycji TK jako definitywnego arbitra w kwestiach konstytucyjnych".
Inny gość konferencji - prezes Trybunału Sprawiedliwości UE Koen Lenaerts, podkreślał, że w ramach procedury wstępnych orzeczeń pomiędzy Trybunałem Sprawiedliwości a sądami krajowymi poszczególnych państw UE odbywa się nieustanny dialog we wspólnej przestrzeni sadowniczej z ujęciem jurysdykcji poszczególnych państw oraz UE. Dodał, że współpraca na te płaszczyźnie opiera się o "kulturę zaufania". "Sędziowie w Trybunale Sprawiedliwości i sędziowie krajowi muszą ufać sobie nawzajem" – powiedział.
"Zaufanie musi płynąć w obu kierunkach" - mówił Lenaerts dodając, że sądy krajowe muszą ufać Trybunałowi Sprawiedliwości, z kolei Trybunał musi ufać sądom w państwach członkowskich. "Musimy ufać w bezstronny, suwerenny system sądowniczy" – mówił Lenaerts podkreślając, że podstawą wzajemnego zaufania jest m.in. to, by krajowe sądy były niezawisłe i niezależne od władzy wykonawczej w danym kraju.