Nie mam najmniejszych wątpliwości, że Dawid Jackiewicz wykonał swe zadanie bezbłędnie, czyli wszystkich PiS-owskich kolegów umieścił w spółkach Skarbu Państwa - tak czwartkową decyzję premier o dymisji szefa MSP komentował w Sejmie Cezary Tomczyk (PO).

O odwołaniu Dawida Jackiewicza ze stanowiska ministra skarbu państwa poinformowała w czwartek premier Beata Szydło. Potwierdziła, że MSP ma być zlikwidowane do końca tego roku. Proces ten będzie nadzorował szef Komitetu Stałego RM Henryk Kowalczyk - dodała.

Tomczyk przekonywał na czwartkowej konferencji prasowej, że spółki skarbu państwa od początku rządów PiS straciły już 7 mld złotych, a Giełda Papierów Wartościowych - ok. 150 mld złotych. "Więc jeżeli to jest wykonanie zadania przez pana Jackiewicza, to faktycznie zostało ono wykonane" - powiedział Tomczyk.

Polityk jest zdania, że odwołanie szefa MSP niewiele zmieni w państwowych spółkach. "Zmienia się tylko nadzór, natomiast będzie miał ten sam cel - upychać ciągle nowych PiS-owskich kolesi w spółkach Skarbu Państwa. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Przykłady pana Marcina Mastalerka, Wojciecha Jasińskiego, czy Maksa Kraczkowskiego są tego najlepszym przykładem" - podkreślił poseł PO.

"Misja została wykonana. Rozumiem, że pani premier zaraportowała tak jak kiedyś pan prezydent Lech Kaczyński, że +zadanie zostało wykonane+" - ironizował Marcin Kierwiński (PO). Jak dodał, przez premier Beatą Szydło "ostatnie zadanie - znalezienie pracy dla ministra Jackiewicza". "Myślę, że to także się znajdzie za chwilę" - dodał Kierwiński.