W czwartek premier Beata Szydło poinformowała, że odwołała Jackiewicza z funkcji ministra skarbu państwa.
Jackiewicz powiedział, że przyjął tekę ministra skarbu "z rąk pani premier Beaty Szydło, z rąk pana prezydenta Andrzeja Dudy" ze względu na zaufanie, jakim obdarzył go prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przypomniał, że zgodnie z programem Prawa i Sprawiedliwości, jednym z zadań, jakie przed nim, jako ministrem Skarbu Państwa postawiono, było usprawnienie nadzoru nad majątkiem państwowym.
"Spowodowanie, aby ten nadzór był skuteczniejszy, sprawniejszy, bardziej transparentny, aby potencjał, jaki drzemanie w polskich spółkach, spółkach Skarbu Państwa był wykorzystywany w sposób jeszcze bardziej skuteczny. Postawiono również przede mną zadanie, które wiązało się z likwidacją Ministerstwa Skarbu Państwa, z ograniczeniem w ten sposób zbędnej biurokracji, administracji, usprawnianiem tego procesu, który nazywamy nadzorem nad majątkiem państwowym" - wyliczał odchodzący minister skarbu.
Jackiewicz poinformował, że w środę, zgodnie z przyjętą pod koniec lipca przez rząd uchwałą o likwidacji Ministerstwa Skarbu Państwa, przekazał na ręce premier Beaty Szydło stosowne dokumenty, koncepcję zmiany sposobu nadzorowania majątku Skarbu Państwa, popartą projektami ustaw w tej sprawie.
"Te dokumenty zamykają pewien bardzo ważny etap mojej pracy dla Rzeczypospolitej, dla rządu pani premier Beaty Szydło. Moje zobowiązanie, które przyjąłem 10 miesięcy temu, zostało wypełnione. W ciągu tych 10 miesięcy zrealizowaliśmy bardzo wiele zadań, które przedstawiono przed nami, których oczekiwano od nas, które były wpisane w program Prawa i Sprawiedliwości" - powiedział Jackiewicz.