Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił w poniedziałek zmiany w krajowym systemie więziennictwa w ramach skuteczniejszej walki z islamizmem, w tym utworzenie w zakładach karnych odizolowanych oddziałów dla dżihadystów mogących radykalizować innych osadzonych.
Minister sprawiedliwości Liz Truss zapowiedziała ponadto bardziej rygorystyczne weryfikowanie muzułmańskich duchownych sprawujących posługę w więzieniach oraz usunięcie ekstremistycznej literatury z bibliotek zakładów karnych. Więźniowie zachowujący się "w sposób prowokacyjny" nie będą brali udziału w piątkowych modłach.
Plany zreformowania systemu więziennictwa to reakcja brytyjskiego rządu na opublikowany również w poniedziałek raport. Wynika z niego, że "wrażliwość kulturowa" władz penitencjarnych wobec muzułmańskich więźniów poszła za daleko i utrudnia "skuteczne przeciwstawianie się radykalnym poglądom", ponieważ przedstawiciele władz boją się oskarżeń o dyskryminację.
Instytucji odpowiadającej za zarządzanie więzieniami w Anglii i Walii (National Offender Management Service) "daleko do skuteczności, jeśli chodzi o rozumienie i właściwe reagowanie na oczywiste zagrożenie płynące ze strony islamskiego ekstremizmu" - podkreślono w dokumencie.
Jednym z najważniejszych postulatów raportu jest wydzielenie w więzieniach o zaostrzonym rygorze specjalnych, fizycznie oddzielonych od reszty budynków oddziałów; przetrzymywani w nich byliby tylko islamiści, w przypadku których zachodzi największe prawdopodobieństwo, że mogą radykalizować pozostałych więźniów.
"W więzieniu musi być porządek, kontrola, stabilność i przywództwo. Bez tych fundamentów z łatwością rozwija się ekstremizm i zawodzi resocjalizacja (osadzonych)" - zaznaczył autor raportu, były szef systemu penitencjarnego Ian Acheson.
Krytycy ogłoszonych zmian wskazują, że mogą one uczynić z więzionych islamistów swego rodzaju bohaterów w oczach innych osadzonych, a także doprowadzą one do zgromadzenia znacznej liczby szczególnie niebezpiecznych więźniów w kilku zaledwie zakładach karnych.
Publikacja raportu nastąpiła kilka dni po ujawnieniu, że działający w Wielkiej Brytanii radykalny imam Anjem Choudary został uznany za winnego wspierania Państwa Islamskiego (IS) i nawoływania do składania przysięgi na wierność przywódcy tego ugrupowania. Zrodziło to obawy, że imam, który we wrześniu usłyszy wymiar kary, podczas pobytu w więzieniu będzie mógł radykalizować innych - przypomina BBC.
W więzieniach w Anglii i Walii pod koniec czerwca przebywało ponad 12,6 tys. muzułmanów; w 2006 roku było ich ok. 8,2 tys. Na 147 więźniów, którzy pod koniec marca odbywali kary pozbawienia wolności za przestępstwa związane z terroryzmem, aż 137 zadeklarowało islam jako swoją religię - pisze agencja AP. (PAP)