Wszyscy są wezwani do pomocy potrzebującym - mówił prymas Polski abp Wojciech Polak podczas uroczystości z okazji Bożego Ciała w Gnieźnie (Wielkopolskie). W homilii podkreślił także, że Kościół "idzie do świata, niosąc ludziom Chrystusa".

Abp Polak, który przewodniczył w czwartek mszy św. i procesji w Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, podkreślił, że Chrystus niesiony jest w uroczystej procesji "pośród nękających nas wszystkich problemów i lęków, pośród radości i kłopotów dnia codziennego".

"Przy drugiej stacji, przy drugim ołtarzu, usłyszeliśmy wszyscy z ust Chrystusa: żal mi tego ludu. Albowiem żal tych, którzy z takich czy innych powodów, a może nieraz także z powodów naszej własnej słabości, braku naszego chrześcijańskiego świadectwa i naszej gorliwości, jakoś szczelnie pozamykali już swoje uszy, serca, domy, rodziny na Chrystusa i na Jego Ewangelię. Przestała ich ona interesować i obchodzić" - powiedział.

Prymas w homilii wspomniał też o ludziach, który "choć ochrzczeni, żyją praktycznie tak, jakby Bóg nie istniał". "Szukają szczęścia na własną rękę i gubią się we własnych projektach, wciąż jednak jakoś nie mogąc odnaleźć pokoju i prawdziwej drogi życia" - powiedział.

"Żal tych, których przygniata smutek i lęk, dosięga trwoga, że nie mają nikogo, kto mógłby im dopomóc, podźwignąć, dodać wiary czy otuchy. Zostali bowiem sami. Żal tych, którzy żyją w ciągłych złościach, pretensjach, w nienawiści, których wrogość i niezgoda rozdziela. Są skłóceni, poróżnieni, poobrażani, i szczelnie pozamykani jedni na drugich. Żal pogubionych, uzależnionych, którzy nawet zapukają do naszych drzwi, zadawalając się jednak tylko kawałkiem chleba, którym się podzielimy” - dodał abp Polak.

Jak zaznaczył, wszyscy są wezwani do pomocy potrzebującym. Nawiązując do Ewangelii o rozmnożeniu chleba przypomniał, że Chrystus także dziś chce „posługiwać się naszymi rękami, naszym sercem i naszym życiem dla innych”. (PAP)