Bomba, która w czwartek została podłożona w autobusie we Wrocławiu, była bardzo profesjonalnie wykonana. Tylko drobne błędy popełnione w czasie jej konstruowania spowodowały, że jej siła rażenia była mniejsza.

Gdyby wszystko przebiegło zgodnie z planem sprawcy, autobus zostałby całkowicie zniszczony - do tych ustaleń osób związanych ze śledztwem ws. podłożenia bomby we Wrocławiu dotarli reporterzy RMF FM.

gdyby ładunek eksplodował zgodnie z planem, cały autobus zostałby zniszczony, a część pasażerów prawdopodobnie by zginęła lub została poważnie ranna. Bomba miała zapalnik czasowy. Dzięki czujności jednej z pasażerek uniknięto tragedii.

Z informacji radia 22-letni mężczyzna kilka miesięcy przygotowywał się do ataku. Jego plan był bardzo precyzyjny. Działał sam.

Więcej na rmf24.pl