Niemcy w kwestii uchodźców prowadzą najbardziej nieuczciwą politykę, jaką można sobie wyobrazić - mówi PAP amerykański analityk George Friedman. Podkreśla, że Polska w obliczu kryzysu uchodźczego nie powinna podejmować zobowiązań ponad jej siły i przyjmować polityki "narzuconej przez Niemcy".



"Polityka Niemiec jest bardzo interesująca: deklarują, że przyjmą każdego, który przekroczy niemiecką granicę, ale jednocześnie, jeśli inne kraje zatrzymają napływ, Niemcy nie będą musiały przyjąć nikogo. Moim zdaniem to najbardziej nieuczciwa polityka, jaką można sobie wyobrazić. Z jednej strony Niemcy sprawiają wrażenie kraju liberalnego, a z drugiej - przesuwają ciężar (radzenia sobie z kryzysem uchodźczym - PAP) na państwa, których na to nie stać" - mówi PAP ekspert ds. międzynarodowych George Friedman, założyciel Geopolitical Futures, a wcześniej think-tanku Stratfor.

"Nie uważam, że byłoby rozsądne, aby Polska nie miała swojej polityki wobec uchodźców. Nie może to być jednak polityka narzucona przez Niemcy. Moim zdaniem w interesie Polski jest, aby podejmowane przez nią zobowiązania były proporcjonalne do jej możliwości. To nie może być polityka otwartych drzwi" - dodaje rozmówca PAP.

Friedman podkreśla, że Niemcy w kwestii napływu migrantów "złożyły propozycję, że przyjmą do siebie każdego, kto tam dotrze, a potem przerzucają odpowiedzialność na wszystkich innych, aby upewnić się, że nikt do Niemiec nie dotrze".

"Polska powiedziała natomiast, że nawet jeśli migranci tam dotrą, to sobie z tym nie poradzi. Moim zdaniem Niemcy celowo zaproponowały coś, co nie zbulwersuje niemieckich obywateli, a wręcz spowoduje że będą sprawiać wrażenie liberałów, a równolegle nadal będą mogły krytykować Polskę i inne kraje UE" - dodaje ekspert.

Jak przekonuje, problemem jest kryzys w Unii Europejskiej, która "nie jest decyzyjna, a jeśli nawet podejmuje jakieś decyzje, to nie są one honorowane przez kraje członkowskie". "Z problemem napływu migrantów można byłoby sobie poradzić dużo efektywniej niż stosując przekupstwo wobec Turków, gdyby tylko Unia Europejska naprawdę funkcjonowała. Ale ponieważ UE nie jest w stanie podjąć decyzji, to musi to robić Polska" - konkluduje Friedman.