Postulaty "odzyskania kontroli" nad granicami zyskują na popularności w kontekście rosnącego w Europie kryzysu migracyjnego - przypomina w komentarzu redakcyjnym londyński dziennik. "Ci którzy domagają się głosowania za wyjściem (W.Brytanii z UE) uważają, że tylko dzięki temu uda się zmniejszyć liczbę migrantów przybywających z kontynentu" - podkreśla "FT". Dziennik ocenia jednak, że tego typu argumentacja jest zbyt prosta i nie oddaje całości problemu.
"Konsekwencje Brexitu dla sprawy migracji są bardziej skomplikowane i nieprzewidywalne, niż zwolennicy wyjścia kraju z UE przyznają" - dodaje londyński dziennik. Przypomina jednocześnie sprawę dotyczącą kontroli granicznych we francuskim mieście Calais. Reguluje je traktat z 2003 roku, na mocy którego Francuzi sprawdzają paszporty podróżnych na terytorium W.Brytanii w Dover, a Brytyjczycy w Calais. To porozumienie jest wygodne dla W.Brytanii, ponieważ tysiące migrantów zostaje zatrzymanych po francuskiej stronie, próbując dostać się do Zjednoczonego Królestwa. "FT" przypomina, że ostatnio francuski minister gospodarki Emmanuel Macron ostrzegł Londyn, że w przypadku wyjścia W.Brytanii z UE obozy migrantów przeniosą się z Calais do hrabstwa Kent.
"FT" podkreśla, że przeciwnicy obecności W.Brytanii w UE "mają prawo kwestionować tezy Macrona". Dziennik przypomina, że traktat z 2003 roku ma charakter dwustronny i nie jest związany z zasadami obecności Londynu w ramach Wspólnoty. Dodatkowo ułatwienie migrantom dostępu do brytyjskiego terytorium może spowodować nowy napływ osób spoza UE przez terytorium Francji. Jednak londyński dziennik podkreśla też, że Brytyjczycy nie mogą ignorować ostrzeżeń członka francuskiego rządu. Rosnąca popularność Frontu Narodowego i komplikująca się sytuacja wewnątrz kraju może zmusić prezydenta Francji Fancois Hollande'a do "ukarania W.Brytanii za Brexit". Paryż może też być zmuszony do wypowiedzenia dotychczasowych umów z Londynem.