"To nie prawda" - oświadczył rzecznik rosyjskiego resortu obrony Igor Konaszenkow. Jak wytłumaczył, obecnie na Morzu Kaspijskim nie ma ani jednej rosyjskiej jednostki, zdolnej do wystrzelenia rakiet balistycznych. Jednocześnie oburzenie z powodu tego typu oskarżeń pod adresem rosyjskiej armii wyraziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Rzeczniczka resortu Marija Zacharowa powiedziała, że jedynym celem rosyjskiego lotnictwa w Syrii jest wspieranie syryjskiej armii, kurdyjskiej samoobrony i syryjskiej opozycji patriotycznej w walce z terrorystami Państwa Islamskiego. Rosyjskie MSZ wezwało wszystkie zainteresowane strony do przestrzegania porozumień zawartych w Monachium, a także innych międzynarodowych umów, które mają sprzyjać rozwiązaniu konfliktu syryjskiego.