Holenderski zespół strażników granicznych i policjantów docelowo ma liczyć od 250 do 300 osób. Mają oni pomagać w walce z handlarzami ludźmi, z przestępczością zorganizowaną i z terrorystami, którzy próbują dostać się do Europy korzystając z obecnej fali migracyjnej. Jak głosi komunikat holenderskiego rządu, grupy strażników mogłyby być wysyłane zarówno do krajów na granicy zewnętrznej Wspólnoty jak i państw tranzytowych - jeśli te zwrócą się z taką prośbą.
Holandia już teraz uczestniczy w operacji ochrony unijnych granic współpracując z agencją Frontex w Grecji, Bułgarii i we Włoszech. Na greckiej wyspie Chios przebywa obecnie około 45 holenderskich strażników granicznych, którzy pomagają lokalnym władzom w monitorowaniu przepływu migrantów, ich identyfikacji i rejestracji.
Holendrzy, którzy sprawują obecnie prezydencję w Unii odpowiedzialni są także za negocjacje dotyczące utworzenia europejskiego korpusu straży granicznej. Sprzeciw państw członkowskich budzi jednak kontrowersyjny pomysł Komisji Europejskiej, aby korpus ten mógł interweniować w kraju, który nie radzi sobie z presją migracyjną, nawet bez jego zgody.