"Podobnie jak w latach 2005-2007 będziemy dążyli do podnoszenia emerytur, szczególnie najniższych" - powiedziała premier. Jak stwierdziła, zapewnienie godnego życia dla starszego pokolenia zależy od poziomu PKB Polski.

Jak stwierdziła, mechanizmy gromadzenia środków na ten cel, to "kwestia techniczna". Szefowa rządu przyznała jednak, że w dłuższej perspektywie Polskę czeka debata na temat systemu emerytalnego.

"Decyzja będzie zależała od obywateli. Będziemy pytać obywateli we wszystkich ważnych dla nich sprawach" - powiedziała premier.