Premier powiedziała, że PiS wystąpieniem swojego prezesa Jarosława Kaczyńskiego pokazał swą prawdziwą, antyeuropejską twarz. Dodała, że przyszły rząd nie będzie niezależny, a o każdą decyzję będzie musiał pytać Jarosława Kaczyńskiego.
Gowin krytykował to wystąpienie. Jak powiedział, było ono "żenującym przejawem uprawiania kampanii politycznej, kampanii wyborczej, w sprawie, która akurat powinna łączyć wszystkich Polaków".
Polityk Zjednoczonej Prawicy sprzeciwiał się stałemu mechanizmowi przyjmowania uchodźców. Przekonywał też, że należy brać pod uwagę aspekt kulturowy i przyjmować osoby szanujące równość płci, wolność słowa i wolność religijną. Polska zadeklarowała dotąd przyjęcie 2 tysięcy uchodźców. Komisja Europejska chce, byśmy przyjęli dodatkowe 9 tysięcy osób.