Po zaostrzeniu przepisów imigracyjnych Węgry nie przyznały uchodźcom ani jednego azylu. Słowacja nadal prowadzi kontrole na granicach z Węgrami i Austrią, z kolei Czechy są gotowe na wysłanie na południowe granice wojska.

W pierwszym dniu obowiązywania nowego prawa imigracyjnego węgierscy urzędnicy przyjęli 40 wniosków o azyl. Wszystkie jednak rozpatrzyli negatywnie. W siedemnastu przypadkach złożone zostały odwołania.

Urzędnicy odrzucają wnioski o azyl, bowiem wszyscy uchodźcy wcześniej przeszli przez teren Serbii, która jest krajem wolnym od konfliktów zbrojnych. Poza tym przez cały dzień węgierska policja zatrzymała 258 osób, które uszkodziły graniczny płot. Grozi im za to deportacja bądź kara do trzech lat więzienia.

W samej Serbii autobusy, które do tej pory przewoziły imigrantów w pobliże granicy z Węgrami, teraz transportują ich w kierunku Chorwacji.

Podczas kiedy Słowacja nadal utrzymuje kontrole na graniach z Węgrami i Austrią, czeskie pogranicze jest spokojne. Granicę z Austrią kontrolują nie tylko piesze patrole, ale również śmigłowce. Mimo iż czeski rząd nie wprowadził żadnych nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa, to w razie konieczności brane jest pod uwagę nawet wykorzystanie wsparcia wojskowego.