Jak czytamy w gazecie, wiedzę o niej przekazał swojej córce przed śmiercią Janusz Morawski, który w latach 60-tych pracował w warszawskich więzieniach. Twierdził, że w mogile jest pochowanych bardzo dużo osób.
Na początku lat 90-tych, Janusz Morawski wraz z grupą ludzi udał się w to miejsce miejsce. Po wykopaniu dołu odkryto liczne kości. Mężczyzna fotografował odkrycia i sporządził mapę pozwalającą na dotarcie na miejsce.
Po informacji gazety zainteresowanie sprawą wyraził IPN.