Wśród ofiar śmiertelnych jest dwóch zagranicznych turystów, Chińczyk i Filipińczyk - podała policja.
Według dziennika "Bangkok Post", doszło co najmniej do dwóch eksplozji. Najpierw wybuchł ładunek umieszczony przy słupie linii elektrycznych i telekomunikacyjnych. Później eksplodował kolejny ładunek, umieszczony na motocyklu. Eksplozje doprowadziły do wybuchów zbiorników z paliwem dwóch taksówek, znajdujących się w pobliżu.
Według policji, eksplozje przy hinduistycznej świątyni Erawan miały siłę wybuchu 5 kilogramów trotylu. Lokalne władze uważają, że zamachy są wymierzone w turystykę, która stanowi jedno z głównych źródeł dochodu w Tajlandii. Jak dotąd nikt nie przyznał się do tych aktów terroru.