Wielka Brytania wspomina dziś skoordynowany atak terrorystyczny na londyńską komunikację, w którym równo 10 lat temu zginęły 52 osoby, a 700 odniosło rany. Śmierć ponieśli także czterej zamachowcy. Był to najtragiczniejszy zamach terrorystyczny w historii Wielkiej Brytanii. Wśród zabitych były trzy Polki.

Nazwiska 43-letniej Anny Brandt, 29-letniej Karoliny Glück i najmłodszej, 23-letniej Moniki Suchockiej widnieją na tablicy w Hyde Parku, obok nazwisk pozostałych ofiar i 52 słupów wyrastających z trawnika, po jednym dla każdego z zabitych.

Główne uroczystości odbędą się po południu przy tym prostym pomniku. Wcześniej, o 10:30 w katedrze św.Pawła odprawione zostanie nabożeństwo z udziałem strażaków, policjantów i pracowników pogotowia, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej po zamachach. O 11:30 zapadnie minutowa cisza i staną wszystkie autobusy, na wszystkich trasach w mieście. Wiele organizacji zachęca Londyńczyków, by w drodze do pracy i z pracy przeszli dziś piechotą ostatni przystanek metra, czy autobusu.

10 lat temu, trzy bomby zdetonowane w porannym szczycie w odstępie 7 minut zdemolowały trzy pociągi metra. Czwarty zamachowiec wysadził się w powietrze równo godzinę po pierwszym wybuchu, niszcząc autobus w centrum miasta.