Spośród rannych przebywających w szpitalach koło Susy w Tunezji, sześć osób jest nadal w ciężkim stanie. Zamachowiec, tunezyjski student, Amir Ben Hadj Hassine, który w piątek strzelał do turystów na hotelowej plaży, zabił 38 osób.

Jak zapewniają zarządzający Riu Imperial Marhaba Hotel, są oni w stałym kontakcie z poszkodowanymi i udzielają im niezbędnej pomocy. Ranni w zamachu są kolejno- w zależności od ich stanu zdrowia- wypisywani ze szpitali.

Tunezyjskie władze poinformowały, że do tej pory zidentyfikowano 18 osób, w tym 14 Brytyjczyków, po jednym obywatelu Niemiec i Belgii, a także kobiety z Irlandii i Portugalii. W momencie ataku w hotelu było 565 gości. Większość z nich zdecydowała się wrócić do domów.

Do krwawego zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskie, które kontroluje większą część Iraku i Syrii.