Płeć męska ma globalne kłopoty - ostrzega w najnowszym numerze tygodnik “The Economist”. Mężczyźni, ci słabiej wykształceni i gorzej zarabiający, powinni się dostosować do zmian - pisze tygodnik i proponuje kilka rozwiązań.

Z jednej strony mężczyźni ciągle dominują - w biznesie i finansach, w filmie i muzyce. Ponad 90 procent premierów i prezydentów na świecie to mężczyźni. Ale dominują też oni na dole społecznej piramidy. Częściej od kobiet trafiają do więzień i tracą kontakt ze swymi dziećmi, mają na koncie mniej stopni uniwersyteckich, za to więcej samobójstw - pisze „The Economist”.

Ci najsłabiej wykształceni kiepsko radzą sobie ze zmieniającymi się warunkami, na przykład, gdy zastępują ich nowe technologie. Potrzebne są więc zmiany w szkolnictwie: przydałoby się dobre wykształcenie zawodowe, jak w Niemczech, a nie reprymendy za zbytnią ruchliwość na lekcjach. Wielu mężczyznom trzeba pokazać, że mogą oni pracować i w szkołach, i w szpitalach, a nie tylko w fabrykach - konkluduje brytyjski tygodnik.