Ponadto załoga francuskiej maszyny nie odpowiadała na próby kontaktu radiowego. Należący do Air France Airbus A-330 leciał z paryskiego lotniska Charles'a de Gaulle'a. W końcowej fazie lotu eskortowały go dwa amerykańskie myśliwce F-15. Po wylądowaniu w nowojorskim porcie John'a F. Kennedy'ego francuską maszynę poddano szczegółowej kontroli w izolowanej, bezpiecznej strefie lotniska. Po sprawdzeniu samolotu FBI poinformowała, że na pokładzie nie znaleziono niczego podejrzanego.
Reklama
Reklama