Związany z Komunistyczną Partią Chin (KPCh) dziennik „Global Times”, uznawany za tubę propagandową Pekinu, określił wypowiedzi Macrona jako „słowa prawdy” i wynik „długotrwałej obserwacji i refleksji. Według gazety stanowisko Macrona wskazuje „względnie obiektywną i racjonalną drogę” dla Europy, zgodną z „jej własnymi interesami”.

Najsilniejsza krytyka Macrona nadchodzi z USA, jak również z Europy Środkowej i Wschodniej. Nietrudno to zrozumieć, ale wymaga to czujności Europy. Państwa Europy Środkowej i Wschodniej są na pierwszej linii konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i mają szczególnie poważne obawy o bezpieczeństwo, co doprowadziło do bardziej radykalnej polityki zagranicznej – twierdzi chiński dziennik.

„Ale niezadowolenie Amerykanów z Macrona pokazuje prawdziwe oblicze USA” – pisze „Global Times”, oskarżając Stany Zjednoczone o „silne pragnienie kontrolowania Europy” i traktowanie jej jako poplecznika.

Szef brukselskiego biura państwowego chińskiego dziennika „China Daily” Chen Weihua, znany ze stanowczej obrony stanowiska Pekinu na Twitterze, ocenił, że słowa Macrona o „strategicznej autonomiiUE,sprzeciwie wobec „nowej zimnej wojny” i wobec odłączenia gospodarczego od Chin okażą się „genialną decyzją.

Inną reakcję wypowiedzi Macrona wywołały na demokratycznie rządzonym Tajwanie. Przewodniczący tamtejszego parlamentu Jou Si-kun oświadczył, że jest „zmieszany” z powodu zachowania prezydenta Francji i zapytał, czy „wolność, równość, braterstwo”, oficjalna dewiza tego kraju, wyszła już z mody.

Komunistyczne władze w Pekinie uznają Tajwan za część ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Chiny od dawna starają się osłabiać determinację i jedność Zachodu w tej kwestii. Komentarze Macrona na temat dystansowania się Europy od USA w sprawie Tajwanu sugerują, że te wysiłki przynoszą pewne rezultaty – ocenił portal France24.(PAP)

anb/ tebe/