Podczas trwającego od początku stycznia procesu obrońcy nie kwestionowali, że zdetonował on bombę na mecie bostońskiego maratonu. Przekonywali jednak, że
działał pod wpływem starszego brata Tamerlana, który zginął później w strzelaninie z policją. Prokuratorzy federalni dowodzili, że Dżochar Carnajew
też miał radykalne poglądy i że z pełną świadomością brał udział w zamachu.
Oskarżonemu postawiono łącznie 30 zarzutów. W pierwszej części rozpoczętych dziś obrad dwunastoosobowa ława przysięgłych zdecyduje o winie bądź niewinności Carnajewa. Następnie będzie musiała zdecydować czy skazać go na śmierć czy na dożywocie bez prawa do zwolnienia warunkowego.