Warszawa udusi się w korkach. Nie wiadomo, ile potrwa odbudowa mostu Łazienkowskiego. To można spisać na karb zdarzeń losowych, ale fatalnie skrojona umowa ubezpieczeniowa to zasługa nieporadnych urzędników.

W 2015 r. Warszawa zapłaciła firmie Uniqa 3,3 mln zł składki ubezpieczeniowej za całą swoją infrastrukturę drogową – mosty, ulice, wiadukty czy chodniki. Maksymalna wypłata to 3 mln zł. Kuriozalna umowa ubezpieczeniowa nie tylko nie pokryje kosztów odbudowy mostu, lecz także nie zostawia już nic na ewentualne odszkodowania drogowe do końca roku - czytamy na Wprost.pl.

Adam Grzegrzółka, dyrektor stołecznego Biura Organizacji Urzędu, które podpisało umowę, potwierdza, że 3 mln zł wyczerpuje tegoroczny limit na odszkodowania za uszkodzenia infrastruktury drogowej. Oczywiście możliwe jest „doubezpieczenie”, czyli dopłacanie składki w celu odnowienia limitu 3 mln zł. – O tym zdecyduje zespół koordynujący przy prezydent Warszawy – mówi Adam Grzegrzółka, który tłumaczy, że wysokość ubezpieczenia wynikała z doświadczeń ubiegłych lat, kiedy wypłaty z odszkodowań z tytułu uszkodzenia dróg i mostów nie przekraczały kilkuset tysięcy złotych rocznie.