Uspokaja się sytuacja w Legionowie pod Warszawą. Dziś po raz kolejny młodzi ludzie protestowali tam przeciwko działaniom policji. Tydzień temu po interwencji funkcjonariuszy zmarł 19-latek. Według policji, podczas interwencji chłopak próbował połknąć woreczek z marihuaną.

Dziś, podobnie jak wczoraj, kilkaset osób protestowało przed komisariatem policji w Legionowie. Miejsca chroniło około 200 policjantów. Jak relacjonuje z miejsca reporter IAR, kilka minut po 21:00 w kierunku komisariatu poleciały butelki i kamienie. Grupa kilkunastu osób podbiegła do zaparkowanych obok radiowozów i rozpoczęła dyskusję z policją. Po paru minutach policjanci wkroczyli do akcji. Wyłapali najbardziej agresywnych uczestników manifestacji i rozproszyli tłum. Wcześniej butelki i kamienie poleciały w kierunku wozów transmisyjnych i innych pojazdów należących do mediów.

Wczoraj podczas podobnej manifestacji w Legionowie doszło do starć z policją. Rannych zostało 6 funkcjonariuszy. Policja zatrzymała 8 osób.