Barack Obama zadzwonił wczoraj do Władimira Putina. Zaapelował do niego, by skorzystał z szansy na pokój, jaką dają rozmowy pokojowe w Mińsku. Amerykański prezydent rozmawiał też telefonicznie z Petrem Poroszenką, któremu obiecał wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych.

Według komunikatu Białego Domu, Barack Obama przekazał Petrowi Poroszence kondolencje z powodu kolejnych ofiar śmiertelnych wśród obywateli Ukrainy i wyraził zdecydowane poparcie dla rozpoczynających się dziś rozmów pokojowych. Obaj przywódcy stwierdzili, że Rosja powinna przestrzegać porozumienia zawartego w Mińsku we wrześniu i że to właśnie ten dokument musi być podstawą nowego porozumienia.

W rozmowie z Władimirem Putinem Barack Obama wyraził też zdecydowane poparcie Stanów Zjednoczonych dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. "Prezydent Obama mówił o rosnącej liczbie ofiar walk i podkreślił jak ważne jest, by prezydent Putin skorzystał z szansy na osiągnięcie pokoju, jaką stwarzają negocjacje z udziałem Rosji, Francji, Niemiec i Ukrainy" - czytamy w komunikacie Białego Domu.
Barack Obama ostrzegł, że agresywne działania Rosji na Ukrainie sprawią, iż cena, jaką Moskwa zapłaci za swoją postawę, będzie rosła.