Po przybyciu na miejsce strażaków okazało się, że palą się pomieszczenia na pierwszym piętrze budynku. Ewakuować udało się czterem pracownicom, jedna pozostała w budynku. Strażacy dostali się do niej i wyprowadzili ją, jednak zmarła po 40-minutowej reanimacji. Druga poszkodowana, ranna kobieta, została przetransportowana helikopterem do szpitala do Warszawy. Pozostałe pracownice nie ucierpiały.
Prawdopodobnie pożar spowodował mężczyzna, podpalając rozlaną przez siebie wcześniej łatwopalną ciecz. Podejrzewany o podpalenie został zatrzymany. Motywy jego działania nie są na razie znane.