Ukraiński sztab operacji antyterrorystycznej zaktualizował dane dotyczące naruszeń "Dnia ciszy" obowiązującego od wczoraj od 10.00 [09.00 waw] . O ile z samego rana informowano o 17 takich przypadkach, to teraz Ukraińcy mówią o 14, z których trzy miały miejsce jeszcze przed ogłoszeniem "Dnia ciszy". Oznacza to, że wczoraj w dzień i dziś w nocy ostrzałów było 4 razy mniej niż poprzedniej doby.

Separatyści strzelali tradycyjnie w okolicach Ługańska, Doniecka i Debalcewa. W przeciwieństwie jednak do poprzednich dni, Ukraińcy nie odpowiadali ogniem. „Żołnierze wyraźnie i zdecydowanie przestrzegali zasad zawieszenia broni” - czytamy w oświadczeniu sztabu operacji antyterrorystycznej. Jeszcze poprzedniej doby, wojska strzelały w odpowiedzi na wrogi ogień prawie 60 razy.

Jest to już czwarte zawieszenie broni, które ogłaszane jest w Zagłębiu Donieckim. Pierwsze, które było ogłoszone latem, zostało całkowicie zignorowane przez separatystów. Dwa kolejne zostały ogłoszone we wrześniu, na podstawie porozumień zawartych w Mińsku. Choć liczba ataków spadła, to jednak bojówkarze nadal ostrzeliwali Ukraińców, ci odpowiadali ogniem. Wczoraj miała się odbyć kolejna tura rozmów w Mińsku, w której mieli wziąć udział przedstawiciele Ukrainy, Rosji, OBWE i samozwańczych republik: donieckiej i ługańskiej. Ci ostatni odwołali jednak swój udział. Kolejnej ewentualnej daty spotkania nie wyznaczono, prawdopodobnie będzie to koniec tygodnia.