Papieska pielgrzymka do Albanii odbywa się w cieniu groźby zamachu na Franciszka. Niedawno ambasador Iraku przy Stolicy Apostolskiej, Habeeb Al Sadr, przestrzegał, że dżihadyści z Państwa Islamskiego mogą chcieć zabić papieża podczas tej wizyt.

"Choć pielgrzymka jest zabezpieczona, to nie są to słowa przesadzone" - mówi IAR doktor Monika Bartoszewicz specjalistka od radykalnego islamu i pracownica Centrum Myśli JP 2 II w Warszawie. "Terroryści uderzają w cele symboliczne. Trudno sobie wyobrazić kogoś bardziej symbolicznego niż papież" - podkreśla Monika Bartoszewicz.

Franciszek już pielgrzymuje po Albanii. Watykan podkreśla, że nie dostał żadnych poważnych oznak tego, aby życie papieża było zagrożone.

Papież poleciał do Albanii, aby świętować odrodzenie chrześcijaństwa w tym kraju. Chce też w ten sposób pokazać, że muzułmanie, prawosławni i katolicy mogą bez waśni mieszkać obok siebie. To jego pierwsza pielgrzymka po Europie.

Wizyta potrwa zaledwie 11 godzin, a papież odwiedzi tylko stolicę kraju, Tiranę. Spotka się z władzami Albanii i odprawi mszę na placu imienia Matki Teresy. Na katolickim uniwersytecie Franciszek spotka się z przywódcami różnych religii. Następnie uda się do katedry, gdzie poprowadzi Nieszpory - wieczorną modlitwę Kościoła. Po nabożeństwie pojedzie do ośrodka dobroczynnego Betania pod Tiraną, gdzie spotka się z porzuconymi, osieroconymi, niepełnosprawnymi dziećmi - ofiarami przemocy-. Po tej wizycie powróci do Włoch.