Białoruś zgodziła się być gospodarzem rozmów w sprawie uregulowania sytuacji we wschodniej Ukrainie - pierwsze spotkanie może odbyć się już 31 lipca. Takie ustalenia to wynik rozmowy telefonicznej prezydentów Ukrainy i Białorusi - Petra Poroszenki i Aleksandra Łukaszenki.

Ukraiński lider zwrócił się do prezydenta Łukaszenki z prośbą, by ten pomógł doprowadzić do spotkania w Mińsku trójstronnej grupy kontaktowej w sprawie uregulowania sytuacji w Donbasie. W rozmowach mieliby wziąć udział były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, ambasador Rosji na Ukrainie Michaił Zurabow i przedstawiciel OBWE. Służba prasowa prezydenta Białorusi poinformowała, że Aleksander Łukaszenka "zgodził się podjąć inicjatywę".

Białoruskie media przypominają, że w połowie maja prezydent Łukaszenka w połowie maja zgłaszał chęć pomocy w rozwiązaniu kryzysu ukraińskiego. Jednocześnie stwierdził, że nie chciałby odgrywać roli pośrednika w ewentualnych rozmowach pokojowych.

Rozgłośnia "Radio Swaboda" zwraca uwagę, że Białoruś jest bliskim sojusznikiem Rosji, choć w ostatnim czasie Mińsk nieco dystansuje się od jej polityki względem Ukrainy.