Amerykańskie linie lotnicze wznawiają loty do Tel Awiwu. Zakaz lotów w ten rejon, wprowadzony ze względów bezpieczeństwa, obowiązywał przez dwa dni: wprowadzono go po tym, jak w pobliżu lotniska Ben-Guriona pod Tel Awiwem spadła rakieta.

Wcześniej atakami rakietowymi na to lotnisko grozili bojownicy Hamasu. W związku z tymi groźbami Federalna Administracja Lotnictwa USA zdecydowała, że embargo na loty do Tel Awiwu będzie trwało 24 godziny. Potem przedłużono je o kolejną dobę.

Loty do Tel Awiwu odwołali też europejscy przewoźnicy: Lufthansa i KLM. Rzecznik francuskich linii Air France podał, że loty zawieszone są do odwołania. Na taki krok nie zdecydowały się natomiast linie British Airways. Teraz, w krótkim oświadczeniu, Federalna Administracja Lotnictwa USA podaje, że amerykańskich przewoźników zakaz już nie obowiązuje. Zastrzega jednak, że w razie potrzeby "podejmie dodatkowe działania".