Katastrofa samolotu pasażerskiego na Ukrainie działa na niekorzyść Rosji - ocenia wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich Adam Eberhardt. Jego zdaniem, Władimir Putin stara się wykorzystać sytuację do umocnienia władzy separatystów.

Ekspert na antenie radiowej Jedynki ocenia, że katastrofa Boeinga 777 pogorszy wizerunek rosyjskiego prezydenta. Sytuacja jest niezręczna z punktu widzenia władz Rosji, ponieważ przesłanki wskazują, że to prorosyjscy separatyści strącili maszynę, na pokładzie której było prawie 300 osób - wyjaśniał.

Zaznaczył, że rosyjska propaganda wciąż próbuje przerzucić odpowiedzialność za katastrofę samolotu na stronę ukraińską. Według rozmówcy radiowej Jedynki, Władimir Putin będzie próbował doprowadzić do rozejmu, w czasie którego prorosyjscy bojownicy będą mogli umocnić swoją władze nad okupowanymi terenami. Zachodnia opinia publiczna zmęczona konfliktem może przychylić się do tych sugestii.