Hillary Clinton chwali Angelę Merkel i deklaruje, że Stanom Zjednoczonym również potrzebna jest kobieta na stanowisku szefa państwa. Była sekretarz stanu USA unika jednak deklaracji co do swego startu w wyborach w 2016 roku. Decyzję ma podjąć pod koniec roku lub na początku 2015.

W wywiadzie dla "Bild am Sonntag" Hillary Clinton komplementuje Angelę Merkel. Nazywa ją "największym liderem w Europie" wśród przywódców. Mówi też, że Merkel jest światowym przywódcą, który "na swoich ramionach dźwiga całą Europę".

O rosyjskim prezydencie mówi, że "może być niebezpieczny" i że jej zdaniem , będzie zawsze próbował posunąć się tak daleko jak może, w stosunku do innych przywódców. "Człowiek taki jak Putin, zawsze brnie do ostatecznej możliwej granicy. Zawsze stara się wysondować jak silni są inni" - powiedziała. Dodała, że "ostatnia agresja Putina na Ukrainę musi spotkać się ze wspólną odpowiedzią Zachodu". Zapytana podczas spotkania z czytelnikami , jak to jest, stykać się osobiście z rosyjskim przywódcą, odpowiedziała, że to "twardy gość z dość grubą skórą".

Żona prezydenta Billy'ego Clintona odnosi się również do Stanów Zjednoczonych. Deklaruje, że nadszedł czas, by kobiety w USA pokonały "szklany sufit" i również sięgnęły po najważniejszy urząd w państwie. Jej zdaniem jest ku temu najlepszy czas. Clinton nie deklaruje jednak, że ma zamiar wystartować w wyścigu o fotel po Baracku Obamie.

Hillary Cinton przyjechała do Niemiec, by promować swoją najnowszą książkę "Trudny wybór".